Ukazała się „Saga łomżyńska”
SSP STOPKA / 10:36:07, 31.08.2007 r.
$ $
Śniadania nawet nie tknął. Wypił jedynie szklankę herbaty z tegorocznego kwiatu lipowego i czekał. Czekał w napięciu i niecierpliwości. Boże, jak on pragnął ją zobaczyć, usłyszeć jej taki miły, zmysłowy głos. Przez tyle lat zdążył już zapomnieć ją całą, jedynie nie ten głos...
Nie pamiętał już zapachu jej włosów, smaku ust, nie wiedział już, jakie ona ma oczy… Nie wiedział nic. Zupełnie nic. Wiedział jedynie, że ją bardzo, obłędnie kocha, bardziej niż własną duszę, niż swoich najbliższych, niż cokolwiek na świecie...
Męczył się strasznie tą niepewnością, tym pragnieniem natychmiastowego zobaczenia jej.
Po godzinie dziewiątej wyszedł z domu, na Starym Rynku kupił siedem purpurowych róż i poszedł do domu Aluni. Jego Aluni – tak zawsze myślał... Otworzyła mu natychmiast jej matka. Zupełnie go nie poznała.
Krzyknęła przerażona:
– Mikołaj, co ty tu robisz? I to w polskim wojsku?!!!
Jakuba zmroziło zupełnie. Acha, więc był jakiś Mikołaj... – myślał.
On poznał od razu matkę Aluni. Nic prawie się nie zmieniła. Nawet się nie zestarzała. Ona go nie... A przecież przez dwa lata bywał zawsze w niedziele na herbatkach, zabierał Alunię na zabawy i do ogrodu miejskiego...
Mój Boże, coś jest nie tak...


Oto fragment „Sagi łomżyńskiej”, barwnej opowieści napisanej przez Edwarda Chętnika. Autor, podobnie jak inny Chętnik – zasłużony etnograf, twórca Skansenu Kurpiowskiego, związany jest z podłomżyńskim Nowogrodem. Kształcił się w Łomży, do której dojeżdżał należącą już do historii wąskotorową kolejką. Wydana przez „Stopkę” „Saga...” to jego debiut książkowy.

Jan Leończuk napisał we wstępie do prezentowanej publikacji:
„Saga łomżyńska" Edwarda Chętnika, jak przystało na epicki utwór literacki, pozwala przemierzać przestrzenie, śledząc losy swoich bohaterów, głównie rodziny Bączków, rozpoczynając swoją narrację w dziewiętnastowiecznej faktografii historycznej. Gubernia łomżyńska i późniejsze jej losy stają się kanwą do snucia opowieści o perypetiach Polaków i piętnie, jakie pozostawia po sobie historia i jej bolesne zdarzenia. Inne fakty, są już tylko zrządzeniem losu. (...) I tak rodzi się opowieść, która nie zostawia Czytelnika obojętnego wobec przewalającej się nawały zdarzeń niesionej przez los.



Zapraszamy do księgarni.


Wszelkie prawa zastrzeżone © SSP STOPKA w Łomży